Kolejana nocka w akademiku. Do ostatniej chwili nie mogliśmy się zdecydować gdzie będziemy spać, ale kumpel ktory będzie mieszkał za mojego chłopaka nie pojawił się więc postanowiliśmy zostać. Zastanawim sie co pomyślą o nas współlokatorzy z mieszkanka... Wynajeliśmy pokoik a teraz cały dzień światem, światem... prawdą jest, że zupelnie zapomnieliśmy o malym, maleńkim szczególe jakim jest POSCIEL i w ten sposob powitalo nas puste, nie przykryte nawet kocem łóżko! no i jak tu spać? Co prawda w akademiku mamy jedno, maleńkie łóżeczko, ale za to z poduchą i kołderką
Dodaj komentarz